(DEU. Norderstedt, Books on Demand. 2015) : "Skrocone tlumacz osobiste wlasnej ksiazki". récit (pl)

Répondre à cet article

Messages

  • 27 novembre 2015
    Bernard Delhomme

     ?l ?sk to rodzinne strony Autora. Mówi si ? tam po polsku, po ?l ?sku i po niemiecku. Ale wi ?kszo ?? wierzy w jednego Boga, co pokój przynosi. W innych regionach, gdzie wiary ró ?ne s ?, panuj ? przewa ?nie wojny. Znajomo ?? j ?zyków te ? ludzi zbli ?a. W tym celu, oraz ?eby go ?daniy ?lunskiy nie umar ?o, Autor przet ?umaczy ? swoj ? ksi ??k ?, „Der Opa auf dem Camino de Santiago”, rozdzia ?owo w w/w. 3 j ?zykach, ?eby ? sie poducy ? i do s ?siada w jego mowie, po prostu, „cansto/gansto” przego ?do ?. Autor uko ?czy ? Politechnik ? Wroc ?awsk ? ; st ?d jest mgr in ?., cho ? matka chcia ?a, by zosta ? ksi ?dzem. Zwyczajny ?wiat Rentnera w Niemczech, gdzie od 35 lat ?yje, przesta ? go kiedy ? „bawi ?.” Wi ?c ruszy ? piechot ? sam 2012 r., maj ?c 73 lata, 18 kg plecak, oraz „kup ?” w ?tpliwo ?ci czy podo ?a, w t ? najci ??sz ? hiszpa ?sk ?, 900 km drog ? ?w. Jakuba. „Oby tylko, przez te Pyreneje, to potem ju ? pójdzie”, my ?la ? sobie. I tak „pcha ?” do przodu 32 dni, przy ró ?nych pogodach i tak ?e atakach psów. Ksi ??ka opowiada nie tylko o przygotowaniach i awanturniczym „Camino de Santiago”, lecz zawiera te ? wiele wspomnie ?. Jego ?ojciec bu ? ?odzio ?rzyn ; potyn wywlókli go do Rusyji, z inksymi chopuma ze wsi. O ?ma z O ?p ? mieli 8 dzieci, a kuzynów by ?o 37. W r. 2014, Autor, Franio/Francek/Franz, przeso ? 1000 km, z Innsbruck do Asy ?u i Rzymu w 43 dniach. Tu te ? napisa ? ksi ??k ?, 220 str. : „Opa ist wieder mal weg...” Jak je w „haimacie”, to idzie m. in. 2 razy do roku do ?w. Anny : 2 dni=80 km. „Dusza idzie najlepiej piechot ?” i „Najlepsza droga do zdrowia jest droga piesza.” „Dusa ?ajzi no ?lepi piechty.” (Uwaga : Pisownia jest mieszana ; po polsku i po ?lunsku.)
    Schlesien ist die frühere Heimat des Autors. Dort spricht man polnisch, schlesisch und deutsch. Die Mehrheit glaubt aber an einen Gott, was Frieden bringt. In anderen Regionen, wo mehrere „Götter“ da sind, herrschen meistens Kriege. Sprachen nähern Leute auch. Mit diesem Ziel verfasste Autor noch mal sein Buch „Der Opa auf dem Camino de Santiago”, abschnittsweise in die 3 o.g. Sprachen so, dass du anlehrnen kannst und den Nachbarn, „hinundwiedermal” auf seine Art „anquatschen“ kannst. (Alles über den Autor selbst, findest in Deutsch am Anfang des Buches.) Im J. 2014 ist der Autor, Franio/Francek/Franz, 1000 km gegangen, von Innsbruck nach Assisi und Rom. Hierzu sein Buch mit 220 Seiten : „Opa ist wieder mal weg...“ In der „Heimat”, geht er u. a. 2 mal im Jahr hin/zu. nach Annaberg : 2 Tage=80 km. „Die Seele geht am besten zu Fuß“ u. „Der beste Weg zur Gesundh. ist d. Fußweg.“