(POL. WAM. 2009) : "Santiago de Compostela". récit (pl)

Répondre à cet article

Messages

  • 14 mai 2009
    Bernard 64

    Autor, po pięćdziesięciu latach życia w beztroskim ateizmie, ruszył w najstarszą pielgrzymkową drogę Europy. Ruszył, bo tej okolicy nie znał, bo było tanio i była szansa na nową przygodę. Okolicę poznał, pieniędzy dużo nie wydał, przygodę przeżył. A gdy już przybył na miejsce, do katedry w Santiago de Compostela, przeżył najważniejsze : w przestrzeni katedry wibrowały słowa : "No, jesteś wreszcie". Steven Weinberg, fizyk i laureat nagrody Nobla, jeden z największych umysłów naszych czasów, powiedział kiedyś zdanie, które stało się drogowskazem dla bardzo wielu ludzi : "Religia jest obrazą ludzkiej godności. Także bez niej ludzie dobrzy będą postępować dobrze, a źli źle. Ale to właśnie pod wpływem religii ludzie dobrzy postępują źle". Prawie przez całe życie podzielałem tę opinię. A potem poszedłem na wycieczkę do Santiago. Wszystkim, którym poglądy Weinberga są cenne i drogie i którzy za nic nie chcieliby od nich odstąpić, mogę poradzić tylko jedno : chcecie zobaczyć Santiago, pojedźcie spokojnie, nic wam nie grozi, ale nie wyruszajcie w pielgrzymce na Camino de Santiago.

  • 28 juin 2012
    Bernard Delhomme

    Ta ksi ??ka nie jest przewodnikiem po Camino, czyli Drodze, nie jest opisem widoków i przygód, nie opowiada uciesznych historyjek, nie wprowadza w magiczny ?wiat „Pielgrzyma” Coelho. Jest fascynuj ?cym zapisem w ?drówki ku sobie na pielgrzymim szlaku do Santiago de Compostela. Sprawno ?? j ?zykowa autora, jego zmys ? obserwacji, poczucie humoru i mocne osadzenie w rzeczywisto ?ci sprawiaj ?, ?e czyta si ? jednym tchem.